Po to choćby, żeby ciągle testować scenariusze alternatywne. Tak, hydrotechnika ratuje miasta i ludzi. A jednocześnie prawdopodobnie najwięcej ofiar tej powodzi spowoduje pęknięcie tamy w Stroniu Śląskim. Warto mieć świadomość różnych trade-offs. Polityka to nie młotek i gwoździe

No i łup, teoria spiskowa, Niemcy zakazujo nam budowy zbiorników, więc na przekór musimy bezrefleksyjnie stawiać wszędzie zbiorniki. Jakie to jest nudne i przewidywalne.

W ekstremalnej powodzi 1903 opad w masywie Snieznika to było 300mm. Teraz ok 500mm. Ale nie - my musimy grzać Niemców, ekoterrorystow, do złotej triady brakuje jeszcze tylko gender. Jak w tym kraju prowadzić politykę publiczną? (z drugiej strony "wina PiS", równie "ambitna").

Zatem tak. Nie jest to w żadnej mierze shocking. Wiemy, że "nobody listen". Musimy to "take for granted" i nauczyć się grać w takich warunkach, jakie są. Biadolenie niewiele zmieni. Oczywiście można podwyższać swój kapitał moralny grając ofiarę, ale, uwaga, to nie działa.

Whoa! PiS idzie drogą, którą opisałem w nitce w poniedziałek rano-winni są ekoterroryści+ rząd zawalił, a Czesi ogarnęli. Nie przewidziałem tylko, że pojawi się narracja, że o tym konkretnym niżu wiedzieliśmy w czerwcu! Mój Boże, jest za co walić w rząd, a opozycja idzie w szurię

I na drugą nóżkę-DT mówiący, że w piątek 13 prognozy nie były alarmujące, Sutryk miesza nazwy zbiorników i generuje panikę, sam premier rzuca oskarżenia na innych, zanim fala nadeszła. I oczywiście zgodnie z tym, co napisałem w poniedziałek-winny PiS, bo nie budował zbiorników:)

O tym właśnie pisałem w poprzedniej nitce. Bez kompleksow, premier Austrii i Czech przyjeżdżają do Wroclawia po unijną kasę. UvdL daje jasne deklaracje finansowania, żadnych pożyczek czy wkładów własnych. Realne wsparcie. Trzeba krytykować, ale trzeba też chwalić. Jest za co.

Komentarz w dyskusji u świetnego eksperta od Ukrainy Daniel Szeligowski. Daniel pisze, rosyjscy żołnierze ginący na wojnie to 40, 50 i 60letni ochotnicy. I że to wojna Rosjan, nie Putina. Mnie jednak ciekawi, czy idą na wojnę, bo nienawidzą, czy idą, bo widzą szansę na poprawę losu?

Dyskusja jak dyskusja, ale marzy mi się, aby "key message" z tej rozmowy był następujący: dbajmy o przedszkola, mieszkania, umowy. Czyli "róbmy" bezpieczenstwo. Ale komunikujmy, że kluczem jest miłość i relacje. A dzieci to przygoda życia i sport ekstremalny, który daje frajdę.